coś ostatnio mam szczęście do robienia zaproszeń najpierw były chrzciny jedne po drugich- małą Hanią Bóg już w pełni się opiekuje
malutka Zuzia czekać będzie do 17 października- mama Zuźki wybrała inny wzór ale kiedy zobaczyła ten ze zdjęciem - prędziuchno fotkę małej przygotowała i poprosiła o podobne :)
narzędzia jeszcze dobrze nie ostygły kiedy koleżanka zadzwoniła i zamówiła zaproszenia na Dzień Edukacji Narodowej- tzn w domyśle na wczoraj- 1.00 w nocy mi piknęła na budzikowym wyświetlaczu kiedy skończyłam - a to moja niestety nie jedyna zarwana nocka w ostatnim czasie- muszę z lekka wyhamować- bo mi w ciągu dnia serducho niebezpiecznie od umęczenia stuka - ale grunt że się udało na szybko coś wymyślić - oszczędnego w formie -niebanalnego- i wiem, że trafiłam w gust odbiorcy- a to miód na serce i skrzydła u ramion
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz