wtorek, 26 kwietnia 2011

Pergamanowo - matematycznie i przedświątecznie.

Miałam przestój blogowy i to dość długi za co przepraszam tych co tu ewentualnie zaglądają- licznik coś tam pokazuje więc jakieś zbłąkane dusze wpadną czasem. Ale co tam - pisać będę przede wszystkim dla siebie bo po prostu... lubię. Dzielić się tym co robię i co mam też będę bo po prostu... lubię. Powiedziano kiedyś dawno temu że nie zakopuje się talentów, nie chowa światła pod korcem. Nauczyłam się tego nie robić i całkiem mi z tym dobrze.
Kiedyś wszystkie swoje rękodzielnicze prace chowałam do szuflady. I tylko ona znała ich wartość. Ale jak to w życiu bywa spotkałam ludzi którzy dodali mi pewności siebie, potrafili zachęcić do działania na szerszą skalę. Tym sposobem moja szuflada jest dzisiaj pusta. Nie z powodu mojego nieróbstwa :) - wszystko gdzieś sobie co jakiś czas krąży- nowe rzeczy znajdują swoich nabywców, a w mojej głowie roją się kolejne projekty. Uwielbiam ten krótki niestety czas (bo szybko zasypiam :)) ) kiedy mogę sobie spokojnie pomyśleć właśnie przed snem. Jestem sobie w stanie wyobrazić fakturę kolory zestawienia i wszelkie rozwiązania techniczne jak to jedno z drugim "sklecić" w sensowną całość. Mam całkiem fajną wyobraźnię hihi. Oto kilka nowości przedświątecznych :

-haft matematyczny







-pergamano w zasadzie było nie tylko świąteczne- takie powiedzmy uniwersalne- kwiaty przeciez pasują do wielu okazji 















Taka to oto maleńka próbka - w przygotowaniu są zaproszenia ślubne: