Zawsze lubiłam wymyślne opakowania i serce mi się ściskało jeśli ktoś dobierał się do prezentu nie zważając na to jak jest opakowany. Lubię taki mały rytuał oglądania podarunku przed rozpakowaniem i takiego dawania radości osobie od której coś dostałam- uważam że to bardzo miłe i naprawdę potrzebne.
Torebeczkę zrobiłam pod zamówienie dla kogoś kto wyjechał na długo za Wielką Wodę. Może posłużyć za schowek na kasiorkę lub jakiś np złoty drobiazg. Jest misterna i delikatna, a to przecież tylko papier. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz